sobota, 5 lutego 2011

DIESEL ZNOSI MRÓZ

Niektórzy twierdzą, że zimą samochód z silnikiem wysokoprężnym musi sprawiać problemy. To nieprawda!
Zaniedbania i pozorne oszczędności mszczą się zimą na kierowcy. Jak uniknąć kłopotów zimą?
Zimą - wbrew temu, co wmawiało nam do tej pory wielu klimatologów - czasem musi być zimno. Na szczęście konstruktorzy aut o tym nie zapomnieli i samochody przeznaczone na rynki, na których zdarza się mrożna pogoda, są zwykle odpowiednio przystosowane do eksploatacji w bardzo niskich temperaturach. Jednak "przystosowanie" to nie to samo co "zawsze gotowe". Uwaga ta dotyczy w szczególności samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Przez lata utarło się nawet przekonanie, że podczas siarczystych mrozów diesle muszą sprawiać problemy. Otóż wcale nie muszą, ale wiele zależy od tego, jak zostaną do zimy przygotowane!
Podstawowym warunkiem bezproblemowej eksploatacji w okresie jesienno - zimowym jest sprawny, dobrze utrzymany silnik. Zajeżdżony do granic możliwości diesel ze zbyt niską kompresją i rozregulowanym układem wtryskowym rzeczywiście już przy pierwszych powazniejszych mrozach może się zmienić w nieruchomość. Jeśli jednak jednostka napędowa jest w dobrej kondycji, to wszystko inne zależy w zasadzie od użytkownika.
Najważniejsze jest paliwo. Tankowanie według zasady "byle gdzie, byle co, byle niedrogo" na dłuższą metę gwarantuje problemy. Dobry zimowy olej napędowy po prostu nie może być tani - skuteczne dodatki zapobiegające krzepnięciu paliwa podwyższają jego cenę.
Ważne jest też, żeby - szczególnie zimą - nie tankować po kilka litrów. Jazda z prawie pustym zbiornikiem powoduje, że na jego ściankach skrapla się para wodna zawarta w powietrzu. Z czasem może się jej nawet zebrać kilka litrów! Wprawdzie filtr paliwa wyposażony jest w separator oddzielający wodę, ale trzeba jeszcze pamietać o jej regularnym spuszczaniu z układu.
Jeżeli pomimo drożnego filtra i dobrego paliwa w baku auto sprawia problemy w niskich temperaturach, nie należy tego uważać za stan normalny. To wyrażny sygnał, żeby jak najszybciej udać się do warsztatu i dokładnie sprawdzić, czy przypadkiem silnik nie wymaga naprawy lub przynajmniej regulacji. "Program obowiązkowy"  w takiej sytuacji obejmuje diagnostykę instalacji elektrycznej (akumulatora, alternatora, świec żarowych i rozrusznika) , a jeśli to nie pomoże, należy zająć się silnikiem - skontrolować jego kompresję oraz kondycję aparatury wtryskowej.

piątek, 4 lutego 2011

Jak ładować akumulator

Ładowanie tradycyjnych akumulatorów jest dość proste. Jednak te bezobsługowe mogą nawet wybuchnąć, jezeli zastosujemy zły prostownik.
Najczęstszym niedomaganiem akumulatora jest zwykle jego nadmierne rozładowanie, powodujące kłopoty z rozruchem. W większości przypadków ładowanie przy pomocy prostownika jest w stanie rozwiązać problem. Jednak aby wykonać je prawidłowo trzeba dysponować odpowiednim miejscem, przyrządem oraz czasem.
RODZAJE AKUMULATORÓW
Akumulator obsługowy. Klasyczny akumulator pozwala na uzupełnianie poziomu elektrolitu po odkręceniu korków lub podważeniu klapki. Na czas ładowania trzeba odkręcić korki (lub podnieść klapkę).
Akumulator bezobsługowy. W przypadku akumulatorów bezobsługowych nie ma dostępu do cel z elektrolitem i możliwości  uzupełnienia jego poziomu. Ich ładowanie najlepiej przeprowadzać prostownikami mikroprocesorowymi.
RODZAJE PROSTOWNIKÓW
Zwykły prostownik. Tańsze prostowniki nie mają regulacji prądu ładowania, a droższe ją mają. Tam gdzie to możliwe, ustawia się prąd ładowania na 1/10 wartości pojemności akumulatora. Przykładowo baterię 40 Ah ładujemy prądem 4 A.
Prostownik mikroprocesorowy. Mikroprocesorowe prostowniki do akumulatorów bezobsługowych stosują wielofazowy sposób ładowania, co zapobiega gwałtownemu gazowaniu elektrolitu. Ładowarki tego typu obsłużą też klasyczny akumulator.
ŁADOWANIE AKUMULATORA OBSŁUGOWEGO
Wyjęcie z samochodu.
Aby pryskający elektrolit nie uszkodził lakieru, do ładowania wyjmujemy akumulator z samochodu. Jeżeli trzeba, stosujemy podtrzymanie napięcia urządzeń auta.
Kontrola elektrolitu.
Odkręcamy korki i sprawdzamy jaki jest poziom elektrolitu. Jeżeli trzeba, uzupełniamy stan wodą destylowaną. Do ładowania korki pozostają otwarte.
Podłączanie i ustawianie.
Podłączamy kabel plusowy do dodatniej klemy i minusowy do ujemnej. Jeżeli to możliwe, ustawiamy prąd ładowania. Dopiero wtedy włączamy prostownik.
Koniec ładowania.
Jeżeli ładowarka nie wyłączy się sama, to proces kończymy gdy trzy kolejne pomiary gęstości elektrolitu wykonane anemometrem co 15 minut wskażą wynik 1,28 g/cm3.
ŁADOWANIE AKUMULATORA BEZOBSŁUGOWEGO
Nie wyjmować, ale odłączać.
Akumulatora bezobsługowego nie należy wyjmować z auta. Zwykle należy natomiast zdjąć klemy na czas ładowania (są prostowniki, które nie wpływają na instalację auta).
Regulacja ładowarki.
Gdy stosujemy prostownik o regulowanym prądzie, ustawiamy wartość prądu na maksymalnie 10 % wartości pojemności akumulatora (np. 4 A w przypadku 40 Ah).
Kontrola procesu ładowania.
Jest konieczna tylko wtedy, jeżeli stosujemy klasyczną (nie automatyczną ładowarkę). Ładowanie należy przerwać jeżeli wyczujemy intensywne gazowanie lub grzanie akumulatora.
Koniec ładowania.
Urządzenie mikroprocesorowe samo kończy proces ładowania (zapala się lampka). W zwykłym prostowniku koniec ładowania następuje, gdy wskazówka prądu wskaże "0".

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Fabryczne oznaczenie pojazdu. Co kryje numer VIN?

Dane zawarte w numerze VIN przydają się nie tylko w chwili rejestracji samochodu.
VIN to skrót od Vehicle Identification Number (numer identyfikacyjny pojazdu). Jest oznaczeniem unikalnym, przypisywanym indywidualnie dla każdego wyprodukowanego egzemplarza samochodu. Jak sama nazwa wskazuje, VIN pełni rolę identyfikacyjną, a zatem ma kluczowe znaczenie w chwili rejestracji pojazdu, transakcji kupna sprzedaży ale nie tylko.
Sprawdzanie numeru VIN odbywa się m.in. podczas okresowego badania technicznego pojazdu, kiedy to diagnosta weryfikuje zgodność dowodu rejestracyjnego z pojazdem i wprowadza go do swojej bazy danych. VIN kontrolowany bywa też przez policję w celu sprawdzenia, czy samochód nie znajduje się w bazie pojazdów skradzionych. Ponadto numer przydaje się do identyfikacji właściwych części zamiennych - w ASO na podstawie VIN precyzyjnie dobiera się części zamienne, a w sklepach niezależnych może on być wręcz niesbędną informacją uzupełniającą (czasem wymagany jest też numer silnika pojazdu).
Każdy producent samochodów umieszcza numer VIN w indywidualnie wybranym przez siebie miejscu. Najczęściej znajduje się on w okolicy podszybia (górna część przegrody czołowej), pod pokrywą silnika, w okolicy przedniego fotela pasażera (pod klapką w wykładzinie podłogowej), w pobliżu górnego mocowania kolumny McPhersona, czy w bagazniku.
Numer VIN może być powtórzony także w innych miejscach dla celów informacyjnych. W większości modeli amerykańskich i wybranych europejskich (np. nowszych Renault Lagunach), dodatkowa plakietka z VIN - em znajduje się pod przednią szybą. W niektórych autach plakietka z numerem bywa umieszczana dodatkowo na słupku środkowym (widać ją po otwarciu drzwi) lub w bagażniku (w okolicy koła zapasowego). Numer VIN znajduje się także w książce serwisowej pojazdu, karcie pojazdu oraz oczywiście w dowodzie rejestracyjnym.
JAKIE DANE SĄ ZAWARTE W NUMERZE VIN
Typowy, europejski (obowiązujący w krajach UE) VIN składa się z siedemnastu znaków.
Znaki 1. - 3. Kod producenta i kraj w którym  znajduje się siedziba producenta lub fabryka.
Znaki 4. - 9. Oznaczenia modelu, typu wyposażenia oraz rodzaju silnika. Każdy producent kieruje się własnym systemem.
Znak 10. Rok produkcji. Zdając sobie sprawę jak ważną rolę dla kupującego oznacza właśnie to pole podaję obowiązujące zasady, przy czym należy pamiętać, że niestety w niektórych modelach samochodów (np. Renault) 10. pole nie oznacza roku produkcji. W większości typowych modeli mamy jednak prostą zasadę. 10. pole może być literą lub cyfrą. Rok 1980 ma oznaczenie A, nastepnym rocznikom przypisano kolejne litery alfabetu aż do roku 2000 (litera Y). Uwaga - w oznaczeniach nie wykorzystuje się liter I, O, Q, U, Z oraz cyfry 0. Rocznikom od 2000 do 2009 przyporządkowano cyfry od 1 do 9. Rocznik 2010 oznaczony jest literą A.
Znak 11. Kod zakładu produkcyjnego.
Znaki 12. - 17. Numer seryjny egzemplarza.

niedziela, 30 stycznia 2011

Czyszczenie felg na błysk

Nalot na felgach i kołpakach można szybko i łatwo usunąć. Podpowiem jak to skutecznie zrobić i jakich środków używać.
Aluminiowe obręcze kół mają być ozdobą auta. Aby spełniały swoje zadanie, trzeba poświęcić na ich pielęgnację odpowiednią ilość czasu. Niestety typowe dla felg zabrudzenia są jednymi z trudniejszych do usunięcia. W tym przypadku spłukanie wodą pod ciśnieniem czy nawet umycie szamponem i gąbką nie wystarcza.
Dzieje się tak, ponieważ czarny osad powstający podczas ścierania się klocków hamulcowtch to nic innego, jak jak mocno rozgrzane, małe, ostre opiłki. Wyrzucane podczas hamowania wbijają się w wierzchnią strukturę lakieru felgi. Nie dziwi więc, że preparaty do mycia obręczy kół często zawierają roztwory żrących kwasów. Dlatego trzeba pamiętać o kilku zasadach podczas ich stosowania.
Przede wszystkim powinniśmy rozpocząć od uważnej lektury instrukcji użytkowania oraz składu chemicznego preparatu. Jest to istotne, bowiem nieprawidłowo zastosowany produkt z dodatkiem roztworu kwasowego może zniszczyć oponę, a nawet lakier na feldze. Z kolei preparaty o odczynie zasadowym mają destrukcyjne działanie na nielakierowane aluminium. Podczas stosowania takich produktów najlepiej używać gumowych rękawiczek chroniących skórę przed kontaktem z substancją czyszczącą.
Pamiętać też trzeba, że środki do mycia felg należy stosować na zimnych obręczach. Naniesienie na rozgrzaną powierzchnię skutkuje zbyt szybkim odparowaniem substancji lotnych. Przykrym następstwem jest trudno usuwalny nalot na spryskanej powierzchni.
Jeśli czyszczona felga ma skomplikowany wzór, warto użyć pędzelka lub małej szczoteczki, którą można doczyścić trudno dostępne zakamarki. Tam zazwyczaj zbiera się najwięcej osadu. Po kilku minutach po naniesieniu preparatu (dokładny czas podawany jest na opakowaniu) należy dokładnie spłukać felgę i oponę. Trzeba też zwrócić uwagę, czy przez nieuwagę środek czyszczący nie dostał się w miejsce uszkodzeń powłoki lakierniczej np. na zadrapany błotnik. Preparat przyspieszy powstawanie korozji.
SAMODZIELNE CZYSZCZENIE ALUMINIOWYCH OBRĘCZY KÓŁ
1. Preparat do czyszczenia felg - należy obficie nanieść na felgę. Lepsze są środki o konsystencji żelu, dłużej utrzymują się na powierzchni i wolniej wysychają.
2. Do czyszczenia zakamarków obręczy najlepiej uzyć wąskiej szczotki. Sam preparat może sobie z tymi miejscami nie poradzić.
3. Po odczekaniu zalecanego przez producenta czasu (zazwyczaj od 1 do 3 minut) należy dokładnie spłukać felgę, oponę i nadkola.
4. W przypadku bardziej uporczywych zabrudzeń, z którymi nie radzi sobie preparat do felg, można użyć lekkościernej pasty polerskiej.
5. Warto również zabezpieczyć opony preparatem konserwującym. Nie tylko w celu lepszego efektu, ale dla spowolnienia procesu starzenia się gumy.
6. Na koniec dobrze jest zabezpieczyć obręcz woskiem. Pomoże to dłużej utrzymać ją w czystości i ułatwi nam kolejne czyszczenie.

sobota, 29 stycznia 2011

Stop! Kontrola stanu pojazdu

Policjant dysponujący specjalistycznym radiowozem może zbadać na drodze stan techniczny zatrzymanego auta.Dzięki specjalnie wyposażonemu pojazdowi policjant może skontrolować:
CZYSTOŚĆ SPALIN
Analizator pokazuje toksyczność spalin, a w przypadku silnika Diesla bada zadymienie. Przy okazji weryfikacji podlega układ wydechowy, a zwłaszcza solidność jego zamocowania.
HAŁAS
Sonometr służy do kontroli poziomu hałasu emitowanego przez pojazd. Badanie w warunkach drogowych jest trudne (hałasy z zewnątrz), jednak pomaga ustalić, czy samochód nie jest zbyt głośny.
PRZEPUSZCZALNOŚĆ ŚWIATŁA
Gdy szyby są przyciemniane, policjant sprawdza przepuszczalność światła specjalnym urządzeniem. Interesuje go jedynie, czy normy nie są przekroczone w przypadku szyby czołowej i bocznych przednich.
PALIWO
W przypadku silnika Diesla, funkcjonariusz pobiera próbkę paliwa z baku, aby za pomocą testera sprawdzić, czy kierowca zamiast oleju napędowego nie korzysta z oleju opałowego.
OPONY
Najpierw sprawdza się, czy opony na tej samej osi są identyczne. Kontrolowana jest także głębokość bieżnika (musi mieć przynajmniej 1,6 mm głębokości). Policjant szuka też pęknięć lub wybrzuszeń.
UKŁAD KIEROWNICZY
Policjant kontroluje luz na kole kierownicy oraz zwraca uwagę na stan amortyzatorów (wycieki oleju). Przy okazji badania stanu zawieszenia, szuka pęknięć sprężyn lub resorów.
WYCIEKI PŁYNÓW
Podczas kontroli stanu technicznego funkcjonariusz zwraca uwagę na wycieki płynów. Kapiący olej (plama pod samochodem) będzie powodem do odebrania dowodu rejestracyjnego.
LUSTERKA, SZYBY, ŚWIATŁA
Policjant sprawdza, czy szyby lub lusterka nie mają np. pęknięć czy odprysków. Uwadze policjanta nie umkną także niedziałające światła, kierunkowskazy lub oświetlenie tablicy rejestracyjnej.
Spotkanie z policjantem - diagnostą może być dla właściciela auta kosztowne i kłopotliwe. Skutkiem stwierdzenia niesprawności jest bowiem odebranie dowodu rejestracyjnego, mandat, a w skrajnym przypadku nawet odholowanie samochodu. Mimo takich konsekwencji po drogach wciąż porusza się sporo pojazdów, które powinny raczej stać w warsztacie naprawczym.

Trudna sztuka sprzedawania

Odpowiednio skonstruowane ogłoszenie z dobrymi zdjęciami pomoże w znalezieniu klienta na samochód z drugiej ręki.
Epoka papierowej prasy z ogłoszeniami motoryzacyjnymi coraz szybciej odchodzi w przeszłość. Dziś najpopularniejszą i najskuteczniejszą metodą sprzedaży samochodu jest umieszczenie ogłoszenia w serwisach internetowych.
Duża podaż popularnych modeli samochodów używanych nie ułatwia znalezienia klienta. Często jednak brak zainteresowania kupujących wynika z braku zaangażowania sprzedającego.
Aby doszło do transakcji, należy skonstruować dobre ogłoszenie. Najistotniejsze są dobrej jakości zdjęcia pojazdu. W internetowych serwisach aż roi się od anonsów, w których fotografie są nieostre lub wykonane telefonem komórkowym. Równie często sprzedający popełniają błędy w kadrowaniu czy naświetlaniu zdjęć. Efektem takich niedociągnięćjest zwykle brak zainteresowania ogłoszeniem nawet w przypadku podania atrakcyjnej ceny i dobrego stanu technicznego pojazdu.
Do wykonania poprawnych zdjęć nie potrzeba drogiego aparatu. Zachowanie ogólnych zasad fotografii jest dużo istotniejsze niż użyty sprzęt fotograficzny.
NIECHLUJNE ZDJĘCIA ZNIECHĘCAJĄ DO KUPNA AUTA
Fotografując samochód do ogłoszenia, trzeba przede wszystkim pamiętać o tym, że zdjęcia należy wykonać w ciągu dnia, przy dobrym oświetleniu. Pojazd oczywiście musi być czysty i posprzątany. Nadwozie trzeba fotografować w słońcu, na neutralnym tle, ustawiając się tak, aby słońce było za osobą obsługującą aparat.Zdjęcia wnętrza pojazdu wykonuje się w jednolitym cieniu (nigdy w rzucanym przez gałęzie drzew). Obiekty muszą być fotografowane prostopadle, aby nie wychodziły poza kadr. Poza zdjęciami bardzo istotna jest zawartość ogłoszenia. Sprzedający powinien zawrzeć w opisie wszystkie niezbędne informacje i dane, pamiętając  jednak, aby opis nie był zbyt długi.
Zachowanie podstawowych zasad konstruowania ogłoszenia z pewnością ułatwi sprzedaż używanego samochodu.
Informacje niezbędne w ogłoszeniu:
1. Pełna nazwa pojazdu (marka i model).
2. Rok produkcji i przebieg.
3. Dane silnika (rodzaj, pojemność, moc).
4. Wyposażenie dodatkowe.
5.Historia (miejsce zakupu, naprawy, uszkodzenia.
6. Stan pojazdu (wizualny i mechaniczny).
7. Zwięzły opis (najważniejsze informacje o aucie).
8. Cena (ewentualnie zapis o możliwości negocjacji).
9. Dane kontaktowe sprzedającego.
Poprawne wykonanie zdjęcia do ogłoszenia
NADWOZIE
Nadwozie fotografuje się zarówno od przodu, jak i od tyłu, ustawiając ukośnie czysty samochód na neutralnym tle. Auto musi być równomiernie oświetlone i całe mieścić się w kadrze.
SILNIK
Zdjęcie silnika musi być zrobione z góry. Nie powinno się go wykonywać w ostrym słońcu. Auto trzeba ustawićtak, aby pokrywa silnika nie rzucała cienia.
TABLICA PRZYRZĄDÓW I FOTELE
Wnętrze auta należy pokazać na dwóch zdjęciach. Osobno fotografuje się tablicę przyrządów i fotele.Oba ujęcia trzeba wykonać po ustawieniu samochodu w cieniu.
KOŁO
Fotografowane koło zawsze ustawia się frontem obręczy do obiektywu. Podczas kadrowania nic nie może zasłaniać fotografowanego elementu.